Film z Indywidualnych Treningów Muay Thai Wojciecha Kosowskiego 2009

Film z walk Wojciecha Kosowskiego- najlepsze akcje 2006-2007

 

Strona promująca Tajlandię prowadzona
przez Wojciecha Kosowskiego

Wojciech Kosowski wraca na tarczy po DSF Twierdza

Z piątkowej (9.03.2018) Gali K-1 DSF "Twierdza" w Modlinie wróciłem na tarczy. Mój przeciwnik Marcin Mazurkiewicz był tego dnia lepszy, co zauważyli sędziowie dając Mu zwycięstwo 2:0 (dwa do remisu: 29:29, 28:30, 29:30). Teraz w walkach jest między nami 1:1.

Moja taktyka na tę walkę w dystansie (mocne middle) legła w gruzach po tym jak przeciwnik szedł uparcie do przodu i brakowało mi na nie po prostu miejsca. Z kolei w walce w bliskim dystansie planowałem uderzać kolana po ściągnięciu głowy, na to jednak nie pozwolił mi sędzia p. Krzysztof Żychliński (o tym napiszę w innym miejscu). Pod koniec 3 rundy dostałem "drugich płuc" ale już nie starczyło czasu na odrobienie straty z 1 i 2 rundy, gdzie oponent był aktywniejszy.

Mimo przegranej cieszę się, że podjąłem wyzwanie i że stoczyliśmy fajną walkę. Zaznaczę tylko, że to nie był żaden mój "powrót" (jak to było nazywane). Walka była ad hoc, zostałem wyrwany z "zimowego letargu". Miałem 4,5 tyg na przygotowanie (z czego tydzień leczyłem grypę, a tydzień inną kontuzja). Oczywiście to jest wpisane w profesjonalny sport. Każdy zawodnik ma jakieś swoje problemy czy przeszkody. Marcin na pewno też jakieś miał, o których wie tylko On i trener. Tym się różnią zawodnicy od zwykłych śmiertelników, że mimo dyskomfortu się nie poddają. Dzięki lekcji pokory od Marcina, jaką jest Jego wygrana i że DSF zaaranżował walkę, mam dodatkowy impuls żeby rzeczywiście pomyśleć o powrocie i zacząć trenować jak Pan Bóg przykazał :)

Marcinowi życzę dalszych sukcesów oraz gratuluje determinacji, uporu i konsekwencji w walce.

DSF Kickboxing Challenge życzę żeby dalej robili to co robią. Wreszcie nie trzeba "przechodzić" na MMA, żeby walczyć na medialnej gali K-1. Szkoda że nie było tego kilka lat temu w Polsce.

 

Dziękuje wszystkim Tym którzy mnie wspierali. Szczególnie żonie Kasi, która walki nie oglądała, żeby nie urodzić z nerwów. Pomimo już ósmego miesiąca stanu błogosławionego, niezmiernie mi pomagała w przygotowaniach (np. pranie dwa razy dziennie zestawu ubrań z rannego i wieczornego treningu, czyli ponad 10 prań tygodniowo... przygotowywanie mi wartościowych i smacznych posiłków... sporządzanie tych wszystkich mikstur przed treningowych i po treningowych IHS... wsparcie w modlitwie i wiele innych pomocy...)

Dziękuje również:

www.nnb.com.pl
www.palestra.waw.pl
www.thaisun.pl
www.ironhorseseries.pl

 


W.K